Happiness- audio-video live performance Festiwal Firmament 2007 Kielce
Piotrek: Nazwa ta wynika z przekazu, traktującego o różnych aspektach szczęścia.Tworzyliście już coś razem wcześniej?
Piotrek: Częściowo tak, częściowo nie. To znaczy, niektórzy ludzie już ze sobą pracowali, niektórzy przyłączyli się tylko do tego projektu, który powstał na potrzeby Firmamentu.Istnieje jakiś klucz do Waszego przedstawienia?
Piotrek: Każdy ma swój klucz. Pryzmatem jest szczęście.
Happiness – audio-video live performance. Firmament Festiwal 2008.
Co robicie na co dzień?
Piotrek: Każdy robi coś innego. Każdy z nas stara się realizować w swoim hobby.
Karaz: Muzyką bawię się ogólnie już 18 lat. Tworzyłem wiele projektów. Zaczęło się od rapowych „nielegalni”, czyli produkcji domowych, potem założyłem zespół Karaz&theWiggas. Teraz współpracuje z zespołem Lesbollah. Większym sukcesem był występ na festiwalu piosenki studenckiej w Krakowie. Pomagam teraz chłopakom, tworzymy razem KiO.
Piotrek: Jest to projekt, który promuje muzykę: drum&bass, liquid, jungle.
Każda z postaci przedstawionych w Waszym projekcie pokazywała jakiś rodzaj szczęścia?
Piotrek: Tak, w jakiś sposób mówiła o szczęściu, nie koniecznie pokazywała.
Dagmara – „kobieta malująca się”: Są różne oblicza kobiet. Niektóre czerpią szczęście z pracy, niektóre z siedzenia w domu i gotowania, natomiast kobieta, którą ja przedstawiałam czerpała szczęście z tego, że po prostu dba o siebie i podoba się innym.
Co miało symbolizować drzewo zrobione z mięsa? O co chodziło?
Piotrek: Chodziło o to, że każdy z nas jest takim drzewkiem, i każdy z nas ma to szczęście, że nie był tym trzecim, na którym kobieta w swym szale wyładowała złość.
Na scenie pojawiły się również symbole religijne, czy to miało nieść ze sobą jakieś większe przesłanie?
Piotrek: Nie, to wyszło przypadkiem. Przesłań religijnych wystarczy już chyba na to ćwierćwiecze.
Ikona Matki Boskiej to po prostu mała retrospekcja do pewnego etapu z naszego życia, do którego niejednokrotnie wracamy wspomnieniami. Natomiast jeśli chodzi o uzdrowienie tancerki przez Jezusa, to wierzymy w to, że wszyscy zostaniemy kiedyś uzdrowieni.
Co robicie prywatnie? Gdzie tańczycie?
Paulina: Tańczymy w zespole adeptek w Kieleckim Teatrze Tańca. Jest to nasza pasja. Planujemy się rozwijać w tym kierunku.
Czy na co dzień też zajmujesz się malarstwem?
Szczepan – „artysta malarz”: Nie, to był mój debiut. Jeżeli chodzi o ogólne przesłanie, to na pewno złudne szczęście które narkotyki dają artystom. Dają wenę, która również czyni ich szczęśliwymi. Postępowanie takie niejednokrotnie kończy się tragicznie, co wyraźnie było zaakcentowane w mojej scenie.
Plany artystyczne na przyszłość?
Piotrek: Na pewno będziemy coś robić dalej, nie wiemy co, nie mamy ściśle określonych planów. Wpadnie nam jakiś pomysł do głowy, to go zrealizujemy.
Happiness – audio-video live performance. Firmament Festiwal 2008.
Jak Wam się podoba Firmament?
Piotrek: To nie był nasz jedyny projekt na Firmamencie. Organizowaliśmy jeszcze imprezę „junglową” w piątek (Tutti Frutti – Before Party – Liquid Jungle), na którą zaprosiliśmy kilku gości, którym chcieliśmy serdecznie podziękować za wsparcie. Byliśmy dosyć zapracowani, przez co nie mieliśmy czasu by nacieszyć się innymi wydarzeniami, to co udało nam się obejrzeć wywarło na nas pozytywne wrażenie.
A z punktu widzenia artystów występujących na festiwalu?
Piotrek: Super!
Karaz: Troszeczkę widzimy to od drugiej strony… i też jest super.
Czym dla Was jest szczęście?
Paulina: Każdy z nas ma jakieś swoje małe szczęścia.
Dziękuję za rozmowę.
Dorota Kurpios