Teoniki Rożynek (ur. 1991) jest kompozytorką muzyki współczesnej, teatralnej i filmowej. Kładzie szczególny nacisk na elektroniczne projektowanie dźwięku oraz eksperymenty z defektami i percepcją publiczności. Występuje na żywo – dziś z komputerem, dawniej ze skrzypcami.
Ukończyła kompozycję na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie. Jej muzyka zdaje się wyrastać z młodzieńczych doświadczeń gry na skrzypcach i starych syntezatorach: te pierwsze pozwalają na swobodne kształtowanie brzmienia i zmienianie go w czasie; te ostatnie oferują różne, czasem przypadkowe, deformacje i defekty. „Hakomposer” jest mocno inspirowany podobnymi wadliwymi dźwiękami (Palinopsia) i myśli w kategoriach warstw dźwiękowych i ich przepływów (Halocline II). Jej wczesne utwory elektroakustyczne mają wyraźnie psychodeliczny lub narracyjny charakter (T.R.I.P.), a Rożynek pozostała wierna zarysowanej w nich koncepcji sound designu (bol). Opiera się na starannie przetworzonych i zmontowanych samplach, filmowych kontrastach i mocnym basie z jednej strony i najmniejszych dźwiękach ASMR z drugiej (najbardziej satysfakcjonującej muzyce). Ważną rolę odgrywa również dialog między instrumentami rzeczywistymi i wirtualnymi (bilokacja) oraz otaczająca je elektronika (deep-frozen_2/17). Choć kompozytorka deklaruje, że woli słuchać muzyki na słuchawkach, ostatnio coraz częściej występuje na żywo, zza komputera, jak na festiwalu w Sokołowsku, Warszawskiej Jesieni, Unsound Festival itp.
W rozmowie z Glissando Rożynek wyjaśnia:
Błędy to moja dziwna muzyczna obsesja. O wiele większą wartość ma dla mnie nagranie fletu, w którym ktoś się pomylił lub słychać chrząknięcie w tle, niż nagranie studyjne, w którym flet brzmi perfekcyjnie. Pomyłka może stworzyć dodatkową warstwę, która jest o wiele ciekawsza. Naturalne niedostatki, uchwycony moment – to wydaje się szalenie fascynujące! Z tego można wyrzeźbić część makro, błąd może całkowicie zmienić przebieg pracy. Prawdziwy błąd na poziomie mikro może wpłynąć na całą strukturę.